Pages

Pages - Menu

czwartek, 7 grudnia 2017

Mikołajkowy prezent

Pomysł na prezent zrodził się w naszych głowach niedawno.
Jakiś czas temu zauważyliśmy, że nasz Wiktorek uwielbia "gotować".

Zakupiliśmy mu zestaw plastikowych garnuszków, patelni, talerzy i kubeczków.
I tak nasz mały szef kuchni pichcił nam różne śniadania, obiady i kolacje:)



Postanowiliśmy więc, że sprawimy mu jego własną, osobistą kuchnię.

Przeglądając internet jednak żadna nas nie chwyciła za serce. 
Te plastikowe są takie powszechne i nudne, a te drewniane mają czasem astronomiczne ceny...

Dlatego też postanowiliśmy własnoręcznie wykonać Wiktorkowi kuchnię.

I to nie byle jaką!
Główne prace należały do taty, który sprawnie ciął, przykręcał i mierzył każdy element kuchni.






Oczywiście jego pomocnik dzielnie mu przy tym asystował.













Czasem nawet nie chciał oddać śrubokrętu, czy wkrętarki.
Wiktorek posiada swoją zabawkową wkrętarkę, ale widocznie taty była o wiele fajniejsza.

Kuchnia powstawała według narysowanego projektu. 
Każdy element był przemyślany i dopracowany przez wiktorkowego tatę.





Mama musiała zadbać o stronę estetyczną, czyli malowanie kuchni i wykonanie płyty indukcyjnej, kratki w piekarniku i zlewu.



Kuchnia posiada również kuchenkę mikrofalową, dwie półeczki na przetwory i szafkę na produkty.



Ma również podświetlenie ledowe, aby Wiktorek mógł gotować nawet późną, wieczorną porą:)



Płyta wiórowa pokryta jest ceglaną tapetą imitującą kuchenne płytki.

Uchwyty piekarnika, kuchenki mikrofalowej i szafki są wykonane z drewna.



Największą zagwozdką był sposób wykonania zlewu.

Z odsieczą przyszła nam moja siostra, która podpowiedziała, aby wykonać go z siteczka i z miski ze stali nierdzewnej. 
Kran pożyczyła nam od starej zabawkowej kuchni Marcinka.



Płyta indukcyjna to nic innego jak kawałek pleksy pomalowanej czarnym sprayem. Na nią nakleiłam wycięte kółeczka z pomarańczowego samoprzylepnego papieru, które pełnią rolę palników.



Kratka piekarnika wykonana jest ze sklejonych na gorący klej plastikowych patyczków do balonów, które pomalowałam czarnym sprayem.




Kurki do piekarnika zrobione są z plastikowych uchwytów do balonów.



W całości nasza kuchnia wygląda tak:

















Wiktorkowi bardzo się podoba. Otwiera i zamyka szafki, kładzie garnuszki i gotuje.























Obecnie kuchnia jest jego numerem 1 wśród wszystkich zabawek..
Nasz synek otrzymał prezent prosto z serca.
Parę poświęconych wieczorów, garść pomysłów i zaangażowanie sprawiają, że prezent jest jedyny w swoim rodzaju.









Najlepszym podziękowaniem za trud włożony w jej wykonanie jest widok uśmiechniętej buzi Wiktorka i jego radość z zabawy.

Może wyrośnie nam przyszły Master Chef Junior?
Kto wie?
Wielkie brawa należą się Tacie Wiktorka, gdyż sam wykonał praktycznie całą kuchnię dla synka.
Postarał się, prawda?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz