Za 2,5 miesiąca Wiktorek będzie obchodził swoje drugie urodziny.
Jest coraz starszy, opanowuje coraz więcej nowych umiejętności, dlatego też muszę stopniowo zwiększać poziom prac plastycznych:)
Wiktorek zna coraz więcej słów, niedawno pożegnał się ze swoim smoczkiem do snu, a jeszcze wcześniej opanował umiejętność korzystania ze swojej własnej prywatnej toalety.
Sami widzicie, że duży i samodzielny już z niego chłopak!
Dlatego też dzisiejsze zadanie będzie troszkę trudniejsze.
Wykonałam dla Wiktorka memory.
Każdy z Was chyba wie, na czym ta gra polega, więc nie będę opisywać jej zasad.
Oczywiście obrazki na memory związane są z naszą aktualną tematyką, czyli z częściami ciała.
Przygotowałam kilka par ilustracji z poszczególnymi częściami ciała.
Każdy kwadracik jest jednakowej wielkości oraz zawiera napis.
Każdy kwadracik jest jednakowej wielkości oraz zawiera napis.
Obrazki wydrukowałam na zwykłej białej kartce i zalaminowałam, aby posłużyły nam przez długi, długi czas.
Następnie wycięłam zalaminowane kwadraty i voila: gra gotowa.
Poziom gry dostosowałam do wieku Wiktorka i wszystkie karty rozłożyłam na dywanie obrazkami na wierzchu.
Na początek trudno by mu było odkrywać i odszukiwać pary.
Na początek trudno by mu było odkrywać i odszukiwać pary.
Nowa zabawka bardzo mu się spodobała.
Poszukiwał pary, po swojemu je nazywał, np. Nos to w języku Wiktorka jest "no no", a oczy to "oć" lub "oćy", zęby to "bęby".
Zabawa w memory rozwija mowę, uczy nazw i pojęć, łączenia w pary, umiejętności skupienia uwagi, zapamiętywania i rozpoznawania części ciała.
Przygotowanie jej zajęło mi dosłownie pół godzinki. Grę można schować i zabrać wszędzie, gdyż zajmuje naprawdę niewiele miejsca.
Już wiem, że to nasze pierwsze, ale nie ostatnie domowe memory!
Będziemy tworzyć kolejne!
Będziemy tworzyć kolejne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz