Pages

Pages - Menu

niedziela, 5 sierpnia 2018

Zabawa z wędką:)

Stworzenie tego posta zajęło mi dłuższą chwilkę.
Pomysł na dzisiejszą zabawę powstał w mojej głowie jakiś czas temu, gdy realizowałam z Wiktorkiem tematykę podwodnego świata.
Jednak zabrakło mi czasu i troszkę chęci, aby to wykonać :(

Ostatnio jednak przeglądając jakąś stronę z pracami plastycznymi dla dzieci, nie pamiętam już dokładnie jaką, natknęłam się właśnie na "mój" morski pomysł.
Stwierdziłam, że muszę przysiąść i to wykonać:)
Pamiętacie może ze swojego dzieciństwa (choć i teraz można znaleźć to w sklepach) zabawkę, która zawierała rybki z magnesem w buzi i wędkę? 
Rybki kręciły się w kole, a naszym zadaniem było je złowić.
To też taką zabawkę postanowiłam stworzyć swojemu synkowi.
No może nie identyczną, ale podobną.
Zamiast samych rybek, stworzyłam Wiktorkowi morskie zwierzątka: kraba, raka, konika morskiego, ośmiornicę, a także rozgwiazdę:)


Wykonanie tej zabawki zajęło mi sporo czasu.
Najpierw przygotowałam potrzebne mi materiały, czyli:
- filc w różnych kolorach,
- nici i igłę,
- naklejane magnesy,
- patyk,
-naklejane oczka,
- sznurek jutowy,
- klej na gorąco.



Na początku narysowałam na białej kartce szablony morskich stworzeń, które oczywiście wycięłam.

Następnie każdy z szablonów odrysowałam podwójnie na wybranym kolorze filcu i również wycięłam.




Następnie na jednym z takich samych kształtów nakleiłam magnes. 

Kształty połączyłam ze sobą przeszywając boki zwierzątka. 

Szycie zajęło mi najwięcej czasu.
Dokleiłam sztuczne oczka i zabrałam się za przygotowanie wędki.
Do patyka za pomocą kleju na gorąco doczepiłam kawałek sznurka jutowego.

Na końcu sznurka przymocowałam przeszyty kawałek filcu z magnesem w środku.



Gdy zabawka była gotowa zabrałam się za przygotowanie akwarium.
Plastikowe pudełko okleiłam niebieską bibułą, do której przymocowałam wycięte z zielonego papieru wodorosty.


Wiktorek mógł pobawić się w wędkarza i łowił przepiękne morskie okazy.
Skupienie uwagi i precyzja z jaką wykonywał zadanie zawaliła mnie z nóg:)













Starał się jak mógł, w ciszy i w wielkiej koncentracji łowił zwierzątka, aby ich nie wystraszyć.

Czyżby rósł mi mały wędkarz?
Kto wie.
Zabawka jest dość trwała, więc posłuży nam przed dłuższy czas. zwierzątka są miłe w dotyku, a drobne elementy mocno przyczepione.

Oczywiście łatwiej byłoby kupić gotowe rybki, gdyż ich koszt nie jest zbyt wielki.
My jednak mamy swoje, unikatowe, niepowtarzalne!



Ahoj przygodo! 
Bawimy się dalej, może uda nam się złowić złotą rybkę, która spełni nasze 3 życzenia?

3 komentarze:

  1. Bomba! Bomba! Bomba! Po prostu rewelacja! Przepiękne wykonanie. Gratuluję Wiktorkowi tak kreatywnej mamy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietna zabawa! Pamiętam takie rybki z odpustów jak byłam mała. Prosta ale wciągająca zabawka.super

    OdpowiedzUsuń