Pages

Pages - Menu

piątek, 6 października 2017

Jeż z masy trocinowej

Na dzisiejszą pracę miałam całkiem inny pomysł. 
Miał być jeżyk narysowany na kartce i tyle.
Jednak moja mama podsunęła mi propozycję, aby wykorzystać zapomnianą masę trocinową
Dlatego nasz jeżyk z płaskiej formy przeistoczył się w przestrzennego stworka. 

Jak już wspomniałam masa trocinowa grała dzisiaj pierwsze skrzypce. Zakasałam więc rękawy i wzięłam się za jej tworzenie. 

Do jej wykonania potrzebowałam:
- trociny
- mąkę pszenną
- wodę.



Przygotowanie wcale nie jest takie trudne. Powiem szczerze, że masę robiłam na tzw. oko :) Wymieszałam w słoiczku mąkę z wodą (ok. 4 łyżek mąki). Następnie przelałam to do małego garnuszka i gotowałam na gazie - tak jak klej. 


Gotową masę przelałam do miseczki, aby troszkę odpoczęła i ostygła. Schnie szybko :) następnie dodałam ok. 4 garści trocin :) 



Później przystąpiłam do formowania postaci jeża. 



Najpierw jednak Wiktorek musiał się nią troszkę pobawić. Próbował ulepić swojego jeża (tyle, że kształtem go to wcale nie przypominało).

Po umyciu rąk i uformowaniu jeża zabraliśmy się za wbijanie w tułów jeża leśnych nosków, przyniesionych z naszej leśnej wycieczki do domu. 










 Na koniec jeż zyskał oczka z pieprzu i nosek z ziela angielskiego :)
Możemy Wam go zaprezentować w całej okazałości:




Pomysł z masą trocinową był o niebo lepszy od pierwotnego. 
Zapomniana masa plastyczna ujrzała  światło dzienne. 

Wiktorkowi chyba jeżyk się spodobał, bo nie protestuje, że zamieszkał u niego w pokoju :) A i spogląda na niego z uśmiechem :)
A WY co sądzicie o takiej propozycji na jeża?
Piszcie w komentarzach, czy Wam również się podoba :)



1 komentarz:

  1. Rewelacyjny pomysł! Wykorzystam z moimi przedszkolakami!

    OdpowiedzUsuń