Święta tuż, tuż.
W radiu słychać świąteczne piosenki, na mieście ruch uliczny jakby stawał się większy.
Wszyscy przygotowują się do świąt.
My również intensywnie działamy w domu.
Dziś bawiliśmy się w strojenie choinki.
Ale nie tej prawdziwej.
Nasze zielone drzewko już jest ubrane i czekamy, aż pojawią się pod nim prezenty.
Dziś stroiliśmy kartonową choinkę.
Z kartonu wycięłam dwa szablony choinki.
Wiktorek otrzymał wałek do malowania ściany i zieloną farbę.
Ostatnio tak mu się podobało malowanie wałkiem TUTAJ, że dziś postanowiłam go znów uszczęśliwić.
Dostał do pomalowania dwie kartonowe choinki.
Praca pochłonęła go na dłuższą chwilę.
Gdybym nie zabrała mu wałka, to malowałby tak chyba do wieczora:)
Po pomalowaniu choinek Wiktorek udał się do zabawy, gdyż musieliśmy poczekać, aż farba wyschnie, aby zabrać się do dalszej części pracy.
Po wyschnięciu choinek przyczepiłam je do siebie tak jak na zdjęciu poniżej:
Pozostało tylko przystroić nasze kartonowe drzewko.
Skoro ostatnio Wiktorkowi bardzo spodobało się odszukiwanie ukrytych w pokoju rzeczy, poszłam za ciosem i dziś Wiktorek musiał szukać ukrytych bombek, kokardek, gwiazdki i aniołków.
Zmieniłam jednak pokój, gdyż w swoim pokoju Wiktorek znał już wszystkie zakamarki i skrytki.
Chciałam utrudnić mu troszkę zadanie.
Jednak zmiana na niewiele się zdała, bo Wiktorek bez problemu odszukał wszystkie elementy i przyczepił je na swoją kartonową choinkę.
Teraz w domu mamy nie jedną, nie dwie, ale trzy choinki:)
Jednak najpiękniejsza jest chyba ta dzisiejsza, wiktorkowa.
Bardzo się postarał, aby ją wykonać i przystroić.
Poczuł chyba magię nadchodzących świąt i w pełni zaangażował się w świąteczną pracę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz