Po tytule posta nie trudno się domyślić, jaką tematyką zajmiemy się w tym i na początku przyszłego tygodnia.
Pomysłów na Halloweenowe prace miałam mnóstwo, tyle, że postanowiłam rozdzielić je na prawie dwa tygodnie, aby nie nadwyrężać sił mojego malucha:)
Pomysłów na Halloweenowe prace miałam mnóstwo, tyle, że postanowiłam rozdzielić je na prawie dwa tygodnie, aby nie nadwyrężać sił mojego malucha:)
Głównym symbolem amerykańskiego święta jest wydrążona i podświetlona od środka dynia z wyszczerbionymi zębami.
Inne popularne motywy Halloween to duchy, demony, zombie, wampiry, czarownice, nietoperze, czarne koty itp.
Nie sposób wykonać wszystkich, ale obiecuję, że na pewno zajmiemy się duchami (w wersji soft), pająkami, nietoperzami i oczywiście dynią:)
Najpierw jednak zajmiemy się duszkami:)
Nasz duszek będzie bardzo milutki i wcale nie straszny.
Nazwijmy go więc Casper, na cześć bajkowego duszka.
Nazwijmy go więc Casper, na cześć bajkowego duszka.
Ostatnio robiąc pranie zgubiłam swoją białą skarpetkę.
Pewnie zniknęła w otchłani piorącej maszyny.
Znacie to?
Wrzucacie parę a po wypraniu okazuje się że część zaginęła.
Czary normalnie!!!
Pewnie zniknęła w otchłani piorącej maszyny.
Znacie to?
Wrzucacie parę a po wypraniu okazuje się że część zaginęła.
Czary normalnie!!!
Skoro zostałam z jedną skarpetką, która już do niczego mi się nie przyda postanowiłam, że zrobimy z niej ducha maskotkę:)
Zarówno tipi, jak i poduszki: gwiazdkę i księżyc, uszyła własnoręcznie ciocia Marta (Wiktorkowe tipi)!!!
Ma dziewczyna zdolności :)
Ma dziewczyna zdolności :)
Do wykonania naszej pracy naszykowałam:
Materiały gotowe czas zawołać pomocnika:)
Zadaniem Wiktorka było chwytanie paluszkami kuleczek waty i wrzucanie ich do skarpety.
Ale najpierw musiał pobawić się trochę watą i porozrzucać kuleczki po całym tipi :)
Śmiechu było co nie miara :)
Najpierw wąchał watę, udawał, że go smyra i wyrzucał ją na dywan :)
Ćwiczyliśmy dziś:
- koordynację wzrokowo ruchową,
- cierpliwość,
- sprawność manualną,
- rozwijaliśmy umiejętność celowania do wyznaczonego celu i wykonywania poleceń zleconych przez Mamę:)
Ale najpierw musiał pobawić się trochę watą i porozrzucać kuleczki po całym tipi :)
Śmiechu było co nie miara :)
Najpierw wąchał watę, udawał, że go smyra i wyrzucał ją na dywan :)
Ćwiczyliśmy dziś:
- koordynację wzrokowo ruchową,
- cierpliwość,
- sprawność manualną,
- rozwijaliśmy umiejętność celowania do wyznaczonego celu i wykonywania poleceń zleconych przez Mamę:)
Pod czujnym okiem mamy nakleił je na właściwe miejsce.
Markerem dorysowałam duszkowi uśmiech i nasz Casperek jest gotowy.
Jakbyście również, tak jak my zgubili skarpetkę, to już wiecie co zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz