Nie wiem, czy Wasze dzieci też tak miały bądź mają, że ciekawią je rolki papieru toaletowego :)
Wiktorek uwielbia wykładać papier z opakowania, robi z niego wieżę, roznosi rolki po całym domu, ale największą frajdę ma z rozwijania papieru!
Wiecie jak on się uwija, aby szybko go rozwinąć?
Tylko zobaczy otwarte drzwi do łazienki i chwyta albo za papier, albo za płyny do kąpieli!
Ostatnio nauczył się sztuki kompromisu!
Nie dostaje całej rolki do zabawy, a jedynie jeden listek i to mu na razie odpowiada.
Skubie na drobne kawałeczki skrawek papieru i rzuca go na mnie!
Radość przeogromna!
Ale wspólnie z mamą stara się to wszystko posprzątać.
Jednak kiedyś ten papier się kończy i zostaje nam pusta rolka:(
Nią również potrafimy się zająć!
Albo Wiktorek przez nią podgląda jak przez lornetkę, albo w nią trąbi buzią, jak w trąbkę :)
Dziś jednak nic z tych rzeczy nie robiliśmy.
Pokazałam Wiktorkowi nowy sposób zabawy z rolką.
Pomalowaliśmy ją czarną farbą.
Wiktorek dostał pędzelek i malował czarną farbą, a mama trzymała rolkę.
Współpraca jak się patrzy :)
Po pomalowaniu, Wiktorek dostał klej i wysmarował nim przygotowany wcześniej kształt nietoperza :)
Dokleiliśmy również sztuczne, zielone oczy :)
Podklejone plecy nietoperza umieściliśmy na pomalowanej na czarno rolce po papierze.
I tak oto mamy gotowego nietoperza!
Jednak nietoperze oglądają świat do góry nogami, więc zrobiłam dziurki w rolce po papierze i przewlekłam przez nie czarną nitkę, aby nietoperz mógł zawisnąć :)
Latający nietoperz prezentuje się tak:
P.S. Miałam jeszcze pomysł, aby nietoperz świecił w ciemności :)
Można zrobić większą dziurkę, w której umieścimy żaróweczkę np. od cotton balls.
Efekt powinien być ciekawy :)
Może jednak spróbujemy?
Jak się uda to Wam pokażemy:)
Czekajcie na zdjęcie na facebooku:)
0 komentarze:
Prześlij komentarz