czwartek, 2 listopada 2017

Pomidorek malinowy

Odmian pomidorów mamy wiele.
 My wybieramy jednak te najsłodsze i zajadamy się pomidorkami malinowymi, to znaczy Mama i Wiktorek. Tata nie jest pomidorowym łakomczuchem i stawia na jego wersję przetworzoną, czyli ketchup :)

Wiktorek jest warzywnym smakoszem i w jego menu jeszcze nie było takiego warzywa, którego by nie skonsumował:)
Ciekawe, czy tak już mu zostanie, czy może umiłowanie do warzyw mu przejdzie?

Ze słowem pomidor kojarzy mi się zabawa z mojego dzieciństwa, o tej samej nazwie, co wyżej wymienione warzywo. 
Na pewno ją znacie: na każde pytanie odpowiadamy słowem: POMIDOR.
Mój chrześniak Marcinek poznał już tę zabawę i czasami się ze mną w nią bawi:)

Oprócz zabawy kolejnym skojarzeniem z pomidorem jest wiersz Jana Brzechwy "Pomidor", w którym odnajdujemy powtarzające się zdanie: 
Jak Pan może? Panie Pomidorze!
Pomidor gra główne skrzypce wśród warzyw. Obok ogórka i cebulki jest jednym z najbardziej znanych i powszechnych warzyw:)

Nie mogliśmy ominąć go w naszym warzywnym tygodniu.
Lubimy osładzać sobie życie i dziś troszkę pocukrowaliśm:)
 i to dosłownie!
Nasz pomidor wykonany jest z cukru.

Niestety nie z masy cukrowej, ta nam jeszcze nie za bardzo wychodzi, ale pracujemy nad tym.

Pomidor w naszym wykonaniu posmarowany został cukrem.

Dziś Wiktorek nie dostał jednak kleju Magika.
Postanowiłam, że zrobię mu go sama.

Wcześniej robiliśmy klej z mąki ziemniaczanej, dziś zrobiłam z mąki pszennej. 
Sposób wykonania taki sam, tylko inny produkt:)

Dla przypomnienia: 
- 2 łyżki mąki wymieszałam z wodą (w małym słoiczku)


 - -następnie wlałam to do małego garnuszka 


i mieszkałam przez ok 2minuty, aż się zagotował i uzyskał konsystencję kleju.



Zostawiłam do przestygnięcia, aby Wiktorek się nie poparzył i w tym czasie mogłam przygotować miejsce pracy:)





Gdy klej był gotowy, Wiktorek dostał pędzelek i sztywną kartkę z narysowanym pomidorkiem.
Bez większego problemu wysmarował kształt pomidorka, więc szybko mogliśmy przejść do kolejnego etapu pracy.





 Postanowiłam urozmaicić mu zwykłą pracę o jego ulubiony kuchenny przedmiot, czyli małe sitko:)
Wiktorek dostał miseczkę z cukrem, a mama trzymała sitko nad kartką. 
Tym sposobem zaoszczędziliśmy trochę bałaganu, gdyż Wiktorek musiał celować miseczką do sitka, a cukier z sitka przesypywał się w centralnie wyznaczone miejsce:)
Zamiast na podłogę i wszędzie dookoła cukier wędrował prosto na wyklejoną kartkę papieru:)
 Sprytnie prawda?









Na tym nie koniec atrakcji.
Pozostało nam jeszcze pomalowanie cukrowego pomidorka na czerwono.
Do farb i pędzelka nie trzeba Wiktorka namawiać, chętnie po nie sięga.










Mimo, iż praca była dziś troszkę dłuższa i bardziej skomplikowana, niż wcześniejsze, Wiktorek poradził sobie wyśmienicie.
Gotowy pomidorek malinowy prezentuje się tak:



Na koniec pomalowałam mu listek zieloną farbą:



A Wam jak podobały się nasze dzisiejsze kuchenne rewolucje z pomidorkiem w roli głównej?

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Wiktorkowa mama czarodziejka Template by Ipietoon Cute Blog Design