czwartek, 14 czerwca 2018

Konik morski

Poznaliście już naszą rękawiczkową ośmiornicę. 
Czas, aby przedstawić Wam kolejne morskie zwierzątko.

Tym razem prezentujemy konika oczywiście morskiego.

Takiego konia Wiktorek jeszcze nie widział. 
Dobrze zna tego na biegunach, a ostatnio będąc w odwiedzinach u swojej prababci miał okazję zobaczyć i pogłaskać dwa prawdziwe konie.

Ale mu się podobało. 
Przełamał swój lęk i dotknął konia za pyszczek.

Konik morski również się Wiktorkowi spodobał. 
Mimo, iż nie rży jak ten wiejski to jest równie sympatyczny.

Dziś Wiktorek miał okazję popracować farbami, ale do malowania użyliśmy nietypowego przedmiotu.
Wiktorek malował dziś patyczkami higienicznymi. 


Złączyłam je ze sobą gumką recepturką i nasz pędzel, a może bardziej: stempel, gotowy.

Przed przystąpieniem do pracy wytłumaczyłam Wiktorkowi jak należy się posługiwać naszym stemplem, aby uzyskać efekt kropek. 

Szybko załapał technikę malowania, a praca mogłaby nie mieć końca.











Spodobało mu się malowanie patyczkami. 
Dodatkowo był troszkę zdziwiony, że można je wykorzystać do innych celów niż czyszczenie uszu.

Konik morski został starannie pomalowany przez Wiktorka.


Gdy praca wyschła wycięłam konika i nakleiłam go na niebieskiej kartce tworzącej morze wraz z wodorostami.


Myślę, że uzyskany efekt jest satysfakcjonujący i powrócimy jeszcze do malowania patyczkami!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Wiktorkowa mama czarodziejka Template by Ipietoon Cute Blog Design