Poznaliście już naszą rękawiczkową ośmiornicę.
Czas, aby przedstawić Wam kolejne morskie zwierzątko.
Czas, aby przedstawić Wam kolejne morskie zwierzątko.
Tym razem prezentujemy konika oczywiście morskiego.
Takiego konia Wiktorek jeszcze nie widział.
Dobrze zna tego na biegunach, a ostatnio będąc w odwiedzinach u swojej prababci miał okazję zobaczyć i pogłaskać dwa prawdziwe konie.
Dobrze zna tego na biegunach, a ostatnio będąc w odwiedzinach u swojej prababci miał okazję zobaczyć i pogłaskać dwa prawdziwe konie.
Ale mu się podobało.
Przełamał swój lęk i dotknął konia za pyszczek.
Przełamał swój lęk i dotknął konia za pyszczek.
Konik morski również się Wiktorkowi spodobał.
Mimo, iż nie rży jak ten wiejski to jest równie sympatyczny.
Mimo, iż nie rży jak ten wiejski to jest równie sympatyczny.
Dziś Wiktorek miał okazję popracować farbami, ale do malowania użyliśmy nietypowego przedmiotu.
Szybko załapał technikę malowania, a praca mogłaby nie mieć końca.
Spodobało mu się malowanie patyczkami.
Dodatkowo był troszkę zdziwiony, że można je wykorzystać do innych celów niż czyszczenie uszu.
Dodatkowo był troszkę zdziwiony, że można je wykorzystać do innych celów niż czyszczenie uszu.
Konik morski został starannie pomalowany przez Wiktorka.
Gdy praca wyschła wycięłam konika i nakleiłam go na niebieskiej kartce tworzącej morze wraz z wodorostami.
Myślę, że uzyskany efekt jest satysfakcjonujący i powrócimy jeszcze do malowania patyczkami!
0 komentarze:
Prześlij komentarz