Pomysłów na prace plastyczne o tematyce jarzębiny miałam mnóstwo.
Jest to wdzięczny temat do realizacji. Nie chciałam jednak bombardować Was zbyt wielką ilością prac w jednym tygodniu.
Poza tym Wiktorkowi również należy się chwila wolnego:)
Pierwszy jarzębinowy pomysł przedstawię Wam właśnie dzisiaj.
Praca prosta, ale ćwicząca motorykę małej dłoni, umiejętność chwytania drobnych przedmiotów, rozwijająca chwyt tzw. pęsetkowy.
Pierwszym etapem naszej pracy było pomalowanie zieloną farbą liścia jarzębiny i wspólne odbicie go na żółtej kartce papieru.
Z farbami Wiktorek jest zaprzyjaźniony, więc to zadanie było dla niego połączeniem łatwego z przyjemnym:)
Gdy odbicie liścia wyschło Wiktorek mógł przymocować do niego pojedyncze kuleczki jarzębiny zerwane prosto z drzewa:)
Był tak zajęty, zaciekawiony pracą, że domagał się większej ilości kulek:)
Po skończonej pracy zabawa z kulkami trwała w najlepsze.
Przenosił je z miseczki do miseczki, woził w swoim traktorze i małej wywrotce oraz przeliczał je po swojemu.
Przenosił je z miseczki do miseczki, woził w swoim traktorze i małej wywrotce oraz przeliczał je po swojemu.
Zwykła jarzębina a zajęła moje dziecko na dobre pół godziny:)
Musiałam jedynie nadzorować, aby drobne kulki nie wylądowały w wiktorkowym brzuszku:)
Skorzystajcie z jesiennych darów i zafundujcie swoim dzieciom zabawę z ich wykorzystaniem!
0 komentarze:
Prześlij komentarz