Mama Czarodziejka i Wiktorek zawsze dotrzymują danego słowa. Tak jak obiecaliśmy pojawiamy się z kolejnym dziełem :)
Rozpoczynamy jesienną licytację :)
Przedmiotem aukcji jest: Kasztanowy obrazek
Autor: Wiktorek i Mama Czarodziejka
Cena wywoławcza: 1 uśmiech :)
P.S Dla porównania:
Pablo Picasso -Yo, Picasso- 47,85 mln $
Vincent Van Gogh - Pole pszenicy z cyprysami - 57 mln $
Nasza cena chyba nie jest zbyt wygórowana?
Kto da więcej?
Pewnie jesteście ciekawi, jak powstało to dzieło i czemu nazwałam je kasztanowym obrazkiem, skoro kasztanów na nim nie widać?
Inspirację znalazłam na blogu Moje dzieci kreatywnie. Autorka bloga przedstawiła fajną zabawę w malowanie kasztanami :)
Pomyślałam sobie, czemu nie spróbować tego z Wiktorkiem?
Przecież tak bardzo przypadły mu do gustu kasztany, no i jest wielbicielem farb?
Tak oto powstało nasz obraz:)
Do jego wykonania potrzebowaliśmy:
- kasztanów
- farb plakatowych
- kartki technicznej
- pudełka (u nas pudełko od klocków)
- tekturowej podkładki pod kartkę
- chusteczek nawilżających do zmycia farby z rąk.
Na białą kartkę nałożyłam w różnych miejscach farby. Następnie kartkę
umieściłam na tekturowej podkładce i włożyłam do pojemnika po klockach.
Dałam Wiktorkowi kasztany i tak rozpoczęło się nasze dzieło :)
Zabawa okazała się strzałem w dziesiątkę, a nawet w jedenastkę :) Wiktorkowi ogromną frajdę sprawiało rzucanie kasztanami na kartkę, do pudełka, na podłogę i gdzie się tylko dało :)
Niestety nie zdążyłam wszystkiego uwiecznić na zdjęciach, tak szybko wszystko się działo :) Wiktorek co chwilę podskakiwał z radości, sięgał po kolejne kasztany i szczerze mówiąc większość zdjęć mi się po prostu rozmazywała :)
Mówię Wam istne szaleństwo :)
Dzieło oprawione w ramce czekana swojego właściciela :)
Kto prześle nam więcej uśmiechów ten wygrywa :))
Zanim przeczytałam posta mój wzrok skupił się na rysunku i uwierz, że naprawdę myślałam, że to obeaz jakiegoś współczesnego artysty ... ha ha ha ... a to Wiktoruś ...
OdpowiedzUsuń