sobota, 16 września 2017

Bąbelkowy Muchomor

Trzecia odsłona naszego muchomorkowego szaleństwa.
Dzisiaj większą część prac wykonywał Wiktorek.
Uczył się trzymania i posługiwania pędzelkiem. O dziwo doszedł do wniosku, że oprócz malowania ścian pędzelkiem, można również, a może przede wszystkim, malować nim po kartce. 



Dogodziłam dziś trochę naszemu artyście i dałam mu jego ulubiony kolor farby - CZERWONY. A cooo! Niech ma trochę frajdy :)


Zadaniem Wiktorka i to nie byle jakim, było pomalowanie kapelusza muchomora. Nie był to jednak zwyczajny kapelusz, bo wykonany z folii bąbelkowej. 








Wiktorek miał dziś okazję poznać nową fakturę i "popstrykać" palcami foliowe bąbelki.




Mała rzecz, a cieszy. Przyznacie, że sami również lubicie to robić :)

Po pomalowaniu folii na czerwono, tata zmył farbę z rąk Wiktorka, a mam wycięła kształt kapelusza.



Wydawałoby się, że praca gotowa, prawda?
A jednak to jeszcze nie koniec.
Należało dodać Muchomorkowi parę białych kropek.
I tu znów zadanie należało do Wiktorka. 
Maczał ochoczo swoje paluszki w białej farbie (choć zwykle niechętnie je brudzi) i z małą pomocą odbijał je na czerwonym kapeluszu wedle własnego upodobania i fantazji. 







Na koniec nakleiliśmy gotową czapkę na kartkę i uff.... praca skończona!


Na ten tydzień mama nie przygotowała już żadnych rewelacji. 
Były prace plastyczne, piosenka i wierszyk oraz mata sensoryczna :) 
Chyba się postaraliśmy, prawda?

Działamy dalej po weekendzie!
Motyw przewodni - kasztany i żołędzie :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Wiktorkowa mama czarodziejka Template by Ipietoon Cute Blog Design